Przejdź do głównej zawartości

Prosta surówka idealna do obiadu

Nie wyobrażam sobie obiadu bez jakiegokolwiek warzywa. Obiad bez sałatki, surówki, czy choćby ogórka kiszonego to nie obiad! Oczywiście w sezonie na piękne i świeże warzywa wybór jest ogromy i można poszaleć. Zimą wykorzystujemy głównie przetwory i kiszonki, ale czasem warto odbiec od tej reguły. Mam dla Was prostą i pyszną surówkę z aromatycznym, lekko czosnkowym sosem.
Składniki na 4-5 porcji:
  • średnia kapusta pekińska
  • średnia marchewka
  • duży por ("biała" część)
  • 2 czubate łyżki jogurtu
  • łyżka majonezu
  • łyżeczka czarnego pieprzu
  • 1/4 łyżeczki soli
  • 1/3 łyżeczki granulowanego czosnku
Kapustę czyścimy, używamy wyłącznie zielonych części liści. Rozrywamy lub delikatnie kroimy.
Białe, chrupiące środki raczej pomijamy. Możemy wykorzystać je do zupy, czy choćby do koktajlu. Marchew obieramy i ścieramy na tarce na dużych oczkach.
Pora kroimy średnio drobno.
Wszystko razem mieszamy. Przygotowujemy sos. Jogurt mieszamy z majonezem i przyprawami.

Odstawiamy na 10 minut, by smaki się "przegryzły". Dodajemy do warzyw, mieszamy, gotowe.

Komentarze

  1. o taaak! obiad bez surówki to nie obiad! Ja mam więszy problem, bo połowy warzyw mój Luby nie lubi, a części nie ma tu w sprzedaży, np. kiszonek (mieszkam w Hiszpanii).
    Jak patrzę na tę Twoją suróweczkę to aż zgłodniałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To musisz warzywa podjadać na boku ;) a kiszonki... chyba musisz sama zacząć robić i już :) Chętnie bym podesłała... ;)

      Usuń
  2. Jedna z moich ulubionych :) tylko dodajemy jogurt zamiast majonezu :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja lubię majonez, więc oszukuję i mieszam, 1 łyżka majonezu-2 łyżki jogurtu :)

      Usuń
  3. Mniam...mniam... surówki w każdej postaci uwielbiam !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Do obiadu pysznie się nada!

    OdpowiedzUsuń
  5. O tak! :) Idealna do obiadku :) Pycha! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też przepadamy za surówkami :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo słusznie bo są pyszne i oczywiście zdrowe :)

      Usuń
  7. Super jest! Ja przeważnie zjadam kapustę pekińską z pomidorem, rzodkiewką, pestkami słonecznika i sosem włoskim. W takim wydaniu lubię najbardziej ale Twój przepis mnie zaintrygował i chyba skuszę się na taką do obiadu :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, Twoja propozycja też super, surówki wskazane zawsze i w każdej wersji :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Administratorem danych jest Pichceniomania. Dane podane w formularzu kontaktowym i/lub wymagane do dodania komentarza zostaną wykorzystane wyłącznie w celu publikacji wpisanego zapytania/komentarza i udzielenia ewentualnej odpowiedzi.

Popularne posty z tego bloga

Najprostszy na świecie sok malinowy

Jestem szczęśliwą posiadaczką starej odmiany malin, które rodzą właściwie od czerwca do pierwszych mrozów. Bałam się, że zimna wiosna pozbawi mnie w tym roku dobrodziejstwa tych owoców, ale nie. Było ich całkiem sporo i cały czas czerwienią się na krzakach. Cała rodzinka pojadła więc malin, powstało z nimi kilka smakowitych deserów no i oczywiście sok. Jego prozdrowotne działanie znamy od wieków. Chyba każdy wie, że gorąca herbata z sokiem z tych owoców to pierwsza pomoc w gorączce, rozgrzewa i wspomaga odporność.

Kurczak, groszek, makaron

Czy też tak macie, że pomimo otwartości na kuchenne nowości, pewne smaki po prostu z automatu przypisujecie danemu rodzajowi potraw lub wręcz konkretnemu daniu? Ja i owszem i niektórych skojarzeń niezwykle trudno mi się pozbyć. Choć może nie o samo pozbycie tutaj chodzi, a o próbowanie danego składnika w innej odsłonie. Takim zaklętym produktem jest dla mnie mięta. Zawsze do herbaty, do deseru. Nawet jeśli pojawiała się w jakichś ziołowych mieszankach, to w nikłych, niemal niezauważalnych ilościach. A czy z mięty można zrobić bohaterkę wytrawnego dania? Otóż można, a na dowód tego, mam dla Was poniższy przepis. Trzy główne składniki, makaron, kurczak i zielony groszek, ale królową jest mięta. Polecam!

Zupa solanką zainspirowana

Solanka, błędnie, jak się okazuje, nazywana solianką, stała się wypadkową do stworzenia poniższego przepisu. W oryginale jest to zupa wywodząca się z kuchni ukraińskiej i rosyjskiej. Może być w wersji mięsnej, rybnej lub warzywnej. Jedyną żelazną zasadą podczas przygotowania tego dania jest osiągnięcie słonego i zarazem kwaśnego smaku. Udała się świetnie, smak też miała odpowiedni. Polecam- bardzo krzepiąca i rozgrzewająca zupka.