Przejdź do głównej zawartości

Zielono mi, zielona i zupa

Z makaronem, wersja "na gęsto".
Zupy są świetne nie tylko, jako rozgrzewka w zimowe dni. Wspaniale sprawdzają się także latem, jako pożywny i lekki posiłek. Poniższy przepis to skutek wizyty na bazarze. W moim ogródku jeszcze większość z użytych warzyw jest niedojrzała, ale na straganach królują i przyciągają wachlarzem różnych odcieni zieleni. Nie wiem czemu, jakoś instynktownie, w mojej torbie na zakupy zrobiło się nagle iście zielono i taką też zupę postanowiłam uwarzyć.

Na około 6 porcji przygotujcie:
  • włoszczyznę: 3 marchewki, pietruszkę wraz z natką, kilka łodyg selera, oczywiście z liśćmi, kilka liści pora  + cebula i 2 ząbki czosnku
  • 250 ml bobu
  • garść zielonej fasolki szparagowej
  • pół niedużego brokułu
  • 2 średnie ziemniaki
  • 240 g białej fasoli z puszki (waga po odcedzeniu), lub analogiczna ilość białej, uprzednio ugotowanej fasoli
  • pół pęczka koperku
  • nieco natki pietruszki
  • kilka niedużych cebulek dymek
  • 10 łyżeczek startego parmezanu (łyżeczka na porcję)
  • sól
  • czarny pieprz
  • 1/3 łyżeczki gałki muszkatołowej
  • woda
Na początku nastawiamy warzywny wywar, z włoszczyzny, cebuli i czosnku. Lekko solimy.
W międzyczasie podgotowujemy bób. Gotujemy krótko.
Nie do miękkości, lecz do momentu, gdy ziarno wyciągnięte z gotowania na łyżce, pomarszczy się, czyli wyraźnie oddzieli od skórki.
Odcedzamy. Krótko przelewamy zimną wodą, by zatrzymać proces gotowania.
Obieramy ze skórki.
Gdy warzywa z bulionu będą już wyraźnie miękkie- wszystkie wyciągamy.
Do czystego wywaru wkładamy oczyszczoną zieloną fasolkę.
Długie strączki możemy przekroić na mniejsze części. Dokładamy także pokrojone w kostkę ziemniaki.
Po około 10-15 minutach, gdy fasolka i ziemniaki będą już lekko miękkie, dodajemy podzielony na niewielkie różyczki brokuł.
Odcedzoną fasolę z puszki zalewamy dwiema chochelkami bulionu i miksujemy.



Fasolową miksturę dolewamy do zupy. Dzięki temu stanie się lekko zawiesista i podkreślony zostanie jej strączkowy charakter ;)
Dokładamy obrany bób.
Koperek, natkę pietruszki i dymkę kroimy, dodajemy do zupy.

Doprawiamy gałką, solą i czarnym pieprzem do smaku.
Gotujemy jeszcze jakieś 3-5 minut.
Polecam przygotować tę zupkę w nie za bardzo słonej, lecz pikantnej wersji. Każdą z porcji posypujemy łyżeczką startego parmezanu, który traktujemy tutaj jako przyprawę.
Zupę podajemy samą, jest wystarczająco gęsta, lub z kaszą czy makaronem. Smacznego!

Komentarze

  1. Zupka prezentuje się bardzo apetycznie, mniam!!! I do tego same moje ulubione składniki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lekka, cudna. Leciutko kremowa, ale i jest co pochrupać :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Też kocham bób, więc teraz jest pora dla nas! ;)

      Usuń
  3. Jaka świetna zupka :) Bardzo chętnie podstawię talerzyk prosząc o porcyjkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj to musi być pyszne! Nie ma to jak zdrowa zupka z sezonowych produktów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Takie gotowanie lubię najbardziej :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Administratorem danych jest Pichceniomania. Dane podane w formularzu kontaktowym i/lub wymagane do dodania komentarza zostaną wykorzystane wyłącznie w celu publikacji wpisanego zapytania/komentarza i udzielenia ewentualnej odpowiedzi.

Popularne posty z tego bloga

Sok z owoców czarnego bzu- na zdrowie!

Soki najlepiej powstają warzone w sokowniku. Jednak nie każdy posiada takowy w domu, a ponad to, dla niewielkiej ilości owoców po prostu nie opłaca się go uruchamiać. Dlatego czasami warto przygotować sok w bardziej tradycyjny sposób. Żeby zachować jak najwięcej składników odżywczych i witamin, oczywiście najlepiej byłoby nie poddawać owoców obróbce termicznej, jednak w przypadku czarnego bzu jest to konieczne. W ten sposób pozbywamy się toksycznej sambunigryny, która doprowadzić może do zatrucia. Odpowiednio przygotowany sok z czarnego bzu ma bardzo korzystny wpływ na nasze zdrowie. Dla tych cennych prozdrowotnych właściwości i dla smaku- warto sobie go przygotować i sięgać po niego choćby w przypadku przeziębienia, czy bólu. Działa bowiem przeciwgorączkowo, przeciwbólowo i przeciwzapalnie, wspomaga zwalczanie męczącego kaszlu.

Najprostszy na świecie sok malinowy

Jestem szczęśliwą posiadaczką starej odmiany malin, które rodzą właściwie od czerwca do pierwszych mrozów. Bałam się, że zimna wiosna pozbawi mnie w tym roku dobrodziejstwa tych owoców, ale nie. Było ich całkiem sporo i cały czas czerwienią się na krzakach. Cała rodzinka pojadła więc malin, powstało z nimi kilka smakowitych deserów no i oczywiście sok. Jego prozdrowotne działanie znamy od wieków. Chyba każdy wie, że gorąca herbata z sokiem z tych owoców to pierwsza pomoc w gorączce, rozgrzewa i wspomaga odporność.

Jakby ciacho, a jednak sałatka

Lubię takie lekkie mylenie zmysłów, kiedy oko widzi co innego, niż jest w rzeczywistości. Pokrojone na kawałki jakby ciasto, które w rzeczywistości jest sałatką- to jest to. Zaskakujące, a do tego pyszne- idealne na przyjęcie.