Przejdź do głównej zawartości

Tortellini w sałatce

Dawno temu usłyszałam o sałatce, której jednym ze składników jest włoskie tortellini, nawet kiedyś miałam okazję spróbować, ale jakoś... nie byłam przekonana do tej potrawy. Poniekąd dlatego, że nie lubię używać gotowców, a jak już zdarzy mi się tortellini zrobić- to raczej znika bardzo szybko i nie ma szans być wykorzystane do żadnej innej potrawy. Wreszcie postanowiłam się przełamać, i w tym wypadku pozbyć tej "zasady",  w końcu makaronu choćby też nie robię zawsze własnoręcznie ;) Bez przesady! ;) Przepis na sałatkę to moja wariacja z wykorzystaniem gotowego tortellini nadziewanego szynką i serem.

Składniki na około 5-7 porcji:
  • 250 g gotowego tortellini z szynką i serem
  • ok 100 g grillowanych karczochów z oleju (mogą być też z lekkiej zalewy octowej)
  • 1 czerwona papryka
  • 1/3 szklanki startego parmezanu
  • ok. 80 g sera żółtego, może być cheddar lub inny ulubiony, ale wyrazistego w smaku
  • 80 g szynki serrano
  • łyżka majonezu
  • 2 łyżki gęstego jogurtu naturalnego
  • pęczek drobnego szczypiorku
  • duży ząbek czosnku
  • czarny pieprz
  • oliwa z oliwek lub dobrej jakości olej
Tortellini gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
Odcedzamy, przelewamy oliwą żeby się nie posklejały, studzimy. Lekko rozdrabniamy karczochy. Paprykę kroimy w kostkę. Dosypujemy starty parmezan. Ser kroimy w niezbyt małą kostkę. Szynkę także rozdrabniamy. Jeśli macie ją w cieniutkich plastrach, tak jak ja, możecie ją po prostu podzielić na mniejsze kawałki palcami. Siekamy szczypiorek.
Wszystko razem ze sobą mieszamy. Z majonezu, jogurtu, 4 łyżek oliwy, przeciśniętego przez praskę ząbka czosnku i pieprzu tworzymy sos.

Soli nie dodaję, gdyż zarówno tortellini, ser i szynka już dodają sporo słoności. Jeśli sałatkę od razu dzielicie na porcje- proponuję polać ją sosem z wierzchu, będzie ładniej się prezentować. Jeśli jednak całość ma wylądować w dużej misce- to najlepiej wymieszać z sosem.

Komentarze

  1. Bardzo fajny przepis, przepadam za tortellini,a jeszcze w salatce...pycha :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okazuje się, że i w takiej, sałatkowej wersji tortellini sprawdza się świetnie :)

      Usuń
  2. Samo kupne tortellini nam nie smakuje a w takiej sałatce może lepiej nam podejść :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie bym zjadła taka sałatkę :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Administratorem danych jest Pichceniomania. Dane podane w formularzu kontaktowym i/lub wymagane do dodania komentarza zostaną wykorzystane wyłącznie w celu publikacji wpisanego zapytania/komentarza i udzielenia ewentualnej odpowiedzi.

Popularne posty z tego bloga

Lasagne z białym sosem

Lasagne to nic innego jak dość spore płaty makaronu, które służą do przygotowania jednej z bardziej popularnych włoskich potraw- makaronu przekładanego różnymi dodatkami i z różnego rodzaju sosami. Są różne techniki przygotowania tego dania. Niektórzy gotują makaron zanim trafi do zapiekania w piekarniku. Ja jednak nigdy tego nie robię i zawsze wychodzi świetnie. Jaki jest sekret? Żaden sekret, makaron jak to makaron, po prostu musi piec się w towarzystwie sporej ilości płynu, sosu by odpowiednio zmięknąć. Wypróbujcie, jest pycha.

Orzeźwiający koktajl owocowy z ziołową niezpodzianką

Dodatek ziół innych niż mięta do słodkości długo wydawał mi się dość dziwaczny, do momentu aż spróbowałam. Zioła w deserach sprawdzają się genialnie, moim zdaniem zwłaszcza, gdy są one owocowe. Jeśli krzywicie się na myśl o połączeniu na przykład bazylii z truskawkami, to czas spróbować i zmienić zdanie. Ja miałam dokładnie takie samo podejście i cieszę się, że je zweryfikowałam. Dzisiaj propozycja pysznego, prostego koktajlu owocowego. Ugasi pragnienie, ale spokojnie można podać go także jako pyszny deser.

Wątróbka cielęca- wariacja na temat klasyki

Zgodnie z moją teorią, że organizm pobudza naszą ochotę na produkty, które mogą mu dostarczyć składników, których mu brakuje... mnie ostatnio ewidentnie brakuje żelaza. Szpinak mogłabym jeść na okrągło i na każdy posiłek, a i wątróbka często gości na moim stole. Jednak cielęcą wątróbkę przygotowywałam pierwszy raz. W konsystencji jest ona podobnie delikatna, co wątróbka drobiowa. Postanowiłam przygotować ją dość klasycznie, z cebulką, ale w lekko odmienionej wersji. Nie byłabym w końcu sobą, gdybym nie dodała czegoś od siebie :D