Przejdź do głównej zawartości

Złote śledzie z korzenną nutą

Jakie śledzie najczęściej można kupić w polskich sklepach? Niestety nie matjasy, które lubię najbardziej, lecz a'la matjasy. Czy się różnią? Oczywiście. Matjasy to młode ryby, łowione jeszcze przed tarłem. Są może bardziej tłuste, ale ich mięso jest zarazem delikatniejsze i smaczniejsze. Mniej zasolone, nie wymagają namaczania, ale co za tym okres przechowywania jest krótszy od tych a'la matias. Matjasy, czy a'la matjasy warto je jeść, jak wszystkie ryby. Teraz niby dużo mówi się o tym, że zawierają wiele szkodliwych substancji, pochodzących z zanieczyszczonych wód, w których żyją. Mnie jednak najbardziej przekonuje argument, że tak czy siak korzyści z jedzenia ryb jest więcej niż potencjalnych zagrożeń. Dlatego dzisiaj mój pomysł na aromatycznego śledzika- przystawkę. W tym roku zagoszczą na moim wigilijnym stole, czy na Waszym też?
Składniki:
  • 4 płaty ze śledzi
  • 3 śliwki wędzone
  • 3 korzenie kurkumy
  • 4 cm korzenia imbiru
  • 2 ząbki czosnku
  • papryczka chili
  • 2 ziarna kardamonu
  • 3-4 goździki
  • pół łyżeczki czarnego pieprzu
  • olej o neutralnym smaku
  • słoik lub inny pojemnik, w którym śledzie będą się marynowały
Śledzie namaczamy w wodzie jeśli są mocno słone. Osuszamy je, kroimy na kawałki- najlepiej takie na jeden kęs. Przygotowujemy składniki do marynaty. Kroimy śliwki, kurkumę, której nie obierałam tylko wyszorowałam, kroimy obrany imbir, czosnek.
Do słoika wkładamy pokrojone śledzie, przekładamy przyprawami i pozostałymi składnikami, wsypujemy pieprz. Zalewamy olejem, by wszystkie składniki były w nim zanurzone.

Tak przygotowane rybki powinny postać w chłodnym miejscu, minimum 12h. 

Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Ja ciągle nie zdecydowałam, które są ulubione, ale te lubię bardzo :)

      Usuń
  2. Ale cudne śledzie! Mam nadzieję, że jutro jeszcze uda mi się kupić ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. co za genialny pomysł z tą śliwką w marynacie! robię natychmiast, wszystko mam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daje taki przyjemny słodkawy i dymny smaczek :) polecam!

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Dodatkowe nakrycie przy Wigilijnym stole zawsze jest, jakby co ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Administratorem danych jest Pichceniomania. Dane podane w formularzu kontaktowym i/lub wymagane do dodania komentarza zostaną wykorzystane wyłącznie w celu publikacji wpisanego zapytania/komentarza i udzielenia ewentualnej odpowiedzi.

Popularne posty z tego bloga

Makaron z cebulowym sosem czyli pasta alla genovese

Przepis króluje w Neapolu prawdopodobnie od 15-16 wieku. Jest kilka hipotez, co do jego powstania i pochodzenia nazwy. Skąd w Neapolu przepis o nazwie, która kojarzy się raczej z miastem położonym na północy Włoch? Jedna z teorii mówi o tym, że przepis faktycznie przywędrował wraz z kucharzami z Genui. Oba wspomniane miasta stanowiły 2 największe włoskie, współpracujące ze sobą porty. Możemy zatem wyobrazić sobie, że oba te miejsca miały na siebie nawzajem spory wpływ, także pod względem kultury kulinarnej. Inne źródła mówią, że przepis przywędrował nie z Genui a z Genewy, a jeszcze inne, że został stworzony przez kucharza, z krwi i kości neapolitańczyka, którego zwano "o Genoves". Tak czy siak, ten aromatyczny, swego rodzaju sos stał się jedną z najbardziej charakterystycznych potraw regionu Kampania i z całą pewnością każdy, kto odwiedza tę część Italii, powinien choć raz go spróbować. Jest to danie, które porównać można do naszego rosołu, czy bigosu. Wersji przepisu może

Tropikalne maliny

 Dzisiaj temperatura raczej niezbyt letnia, a tym bardziej  tropikalna. Marzę o słońcu... Zamiast pracować i siedzieć przed komputerem wolałabym leżeć na plaży, lub spacerować po jakimś malowniczym nadmorskim miasteczku. Kąpać się w słońcu, odpoczywać, delektować się letnimi zapachami i smakami. Wakacyjny czas jeszcze przed nami jednak dzisiaj postanowiłam wybiec nieco w przyszłość. Desery podobne do tego, który dziś proponuję, zawsze zabierają mnie w rozkoszne przestrzenie mojej pamięci, przywołują cudowne wspomnienia, a przy tym, oczywiście, są po prostu pyszne.

Rolada serowa

To niezwykła przyjemność dawać ludziom radość, choćby taką niewielką w postaci smacznej potrawy. Dla mnie gotowanie to forma rozrywki i relaksu, ale jeśli jest połączona z pochwałami i powszechnym zadowoleniem, to jest mi egoistycznie bardzo, bardzo miło. Tym bardziej miło jest mi pisać o daniu-przystawce, która szczerze podbiła serca kilku smakoszy. Wbrew pozorom nie jest trudna do zrobienia, uwierzcie!