Przejdź do głównej zawartości

Ciecierzyca na rozgrzewkę



Bardzo lubię tak zwane jednogarnkowce. Zwykle są szybkie do przygotowania, a przy tym pyszne i pożywne, ale chyba się pod tym względem powtarzam. Dzisiaj mam dla Was taką właśnie propozycję z wykorzystaniem ciecierzycy. Jest fantastycznym źródłem białka, głównym składnikiem osławionego humusu i faktycznie, to chyba kuchnia Bliskiego Wschodu wykorzystuje ciecierzycę najczęściej. Dlatego i ja połączyłam ciecierzycę z przyprawami przywołującymi na myśl tamtejszą kuchnię. Trudnością dania, które prezentuję jest jedynie to, że trzeba przewidzieć jego gotowanie dzień wcześniej i moczyć ciecierzycę przez przynajmniej 12h.







Składniki na potrawkę to:
  • 400g ciecierzycy (przed namoczeniem)
  • 3 pałki z kurczaka
  • mięso wołowe, około 400 g
  • 4 średnie marchewki
  • duża pietruszka
  • ząbek czosnku
  • cebula
  • dwie łyżki koncentratu pomidorowego
  • dwie łyżeczki cynamonu
  • łyżeczka kurkumy
  • kilka goździków i ziaren kardamonu
  • szczypta kminu rzymskiego
  • pieprz i sól
  • kilka liści laurowych
Zaczęłam od ugotowania wywaru oraz ciecierzycy. Ciecierzycę gotowałam przez około 40 minut, lekko soląc pod koniec, gdy ziarna stały się miękkie, ale nie rozpadające się. Mięso wołowe gotowałam w niedużej ilości wody, z dodatkiem liści laurowych, goździków i kardamonu. Po około 30 minutach wyłowiłam ziarna i liście, dołożyłam kurczaka i wyciśnięty ząbek czosnku, pokrojone warzywa oraz pokrojoną cebulę. Pamiętajcie, że wywar powinien być esencjonalny, wody powinno być tylko tyle, by zakryła gotujące się składniki. Gdy mięso było już ugotowane, wyciągnęłam ostudziłam i rozdrobniłam. Trafiło znowu do wywaru, tym razem z ciecierzycą, koncentratem pomidorowym i przyprawami. Wszystko razem dusiło się jeszcze około 15 minut. Doprawiłam do smaku i spałaszowałam :)

Komentarze

  1. Fajny przepis na pożywne danie dla rodziny. Gratuluje pomysłu i pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, polecam wypróbować i również pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Bardzo lubie ciecierzycę i stosuję, tego przepisu nie znałam i chętnie skorzystam :))))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Administratorem danych jest Pichceniomania. Dane podane w formularzu kontaktowym i/lub wymagane do dodania komentarza zostaną wykorzystane wyłącznie w celu publikacji wpisanego zapytania/komentarza i udzielenia ewentualnej odpowiedzi.

Popularne posty z tego bloga

Makaron z cebulowym sosem czyli pasta alla genovese

Przepis króluje w Neapolu prawdopodobnie od 15-16 wieku. Jest kilka hipotez, co do jego powstania i pochodzenia nazwy. Skąd w Neapolu przepis o nazwie, która kojarzy się raczej z miastem położonym na północy Włoch? Jedna z teorii mówi o tym, że przepis faktycznie przywędrował wraz z kucharzami z Genui. Oba wspomniane miasta stanowiły 2 największe włoskie, współpracujące ze sobą porty. Możemy zatem wyobrazić sobie, że oba te miejsca miały na siebie nawzajem spory wpływ, także pod względem kultury kulinarnej. Inne źródła mówią, że przepis przywędrował nie z Genui a z Genewy, a jeszcze inne, że został stworzony przez kucharza, z krwi i kości neapolitańczyka, którego zwano "o Genoves". Tak czy siak, ten aromatyczny, swego rodzaju sos stał się jedną z najbardziej charakterystycznych potraw regionu Kampania i z całą pewnością każdy, kto odwiedza tę część Italii, powinien choć raz go spróbować. Jest to danie, które porównać można do naszego rosołu, czy bigosu. Wersji przepisu może

Indyk w pomidorach

Kolejna propozycja żeby urozmaicić jadłospis mięsożercom. Taka wersja może być wykorzystana w ramach pysznego obiadu z ulubionymi dodatkami, ale także jako wędlina na kanapkę, czy też składnik pysznej sałatki. Przygotowanie mięska jest banalnie proste. Wykorzystujemy tutaj dobrze komponujące się ze sobą, sprawdzone w wielu innych daniach składniki. Czosnek, bazylia i pomidory- czy to może się nie udać?

Tropikalne maliny

 Dzisiaj temperatura raczej niezbyt letnia, a tym bardziej  tropikalna. Marzę o słońcu... Zamiast pracować i siedzieć przed komputerem wolałabym leżeć na plaży, lub spacerować po jakimś malowniczym nadmorskim miasteczku. Kąpać się w słońcu, odpoczywać, delektować się letnimi zapachami i smakami. Wakacyjny czas jeszcze przed nami jednak dzisiaj postanowiłam wybiec nieco w przyszłość. Desery podobne do tego, który dziś proponuję, zawsze zabierają mnie w rozkoszne przestrzenie mojej pamięci, przywołują cudowne wspomnienia, a przy tym, oczywiście, są po prostu pyszne.