Składniki na 3-4 porcje:
- około 20 podgrzybków
- średnia cebulka
- duży ząbek czosnku
- 2 łyżki oleju
- czubata łyżka masła
- tymianek- najlepiej kilka gałązek świeżego
- płaska łyżka ciemnego sosu sojowego
- 3 łyżki octu
- woda
- łyżka kwaśnej śmietany 18%
- sól i pieprz
Grzyby czyścimy, kroimy, zanurzamy w wodzie z octem- dzięki czemu nie przybiorą tej niebieskawo-zielonkawej barwy. Cebulę i czosnek siekamy dość drobno.
Olej i masło rozgrzewamy.
Zaczynamy od podsmażenia cebuli.
Gdy już będzie dobrze zeszklona- dodajemy czosnek i chwilkę podsmażamy.
Dodajemy odcedzone z wody grzybki.
Przykrywamy i dusimy jakieś 15 minut.
Po tym czasie dodajemy śmietanę.
Dokładamy zioła. Ja dołożyłam całe gałązki, bo obskubywanie listków byłoby dość żmudne. Pod wpływem temperatury same odpadają i łączą z sosem.
Przykrywamy i dusimy około 10 minut. Dolewamy sos sojowy.
Wyławiamy zioła- jeśli włożyliście tak jak ja całe gałązki. Próbujemy, doprawiamy solą i pieprzem.
Podajemy z kaszą, ziemniakami, makaronem, czy na co tam macie ochotę.
Olej i masło rozgrzewamy.
Zaczynamy od podsmażenia cebuli.
Gdy już będzie dobrze zeszklona- dodajemy czosnek i chwilkę podsmażamy.
Dodajemy odcedzone z wody grzybki.
Przykrywamy i dusimy jakieś 15 minut.
Dokładamy zioła. Ja dołożyłam całe gałązki, bo obskubywanie listków byłoby dość żmudne. Pod wpływem temperatury same odpadają i łączą z sosem.
Przykrywamy i dusimy około 10 minut. Dolewamy sos sojowy.
Wyławiamy zioła- jeśli włożyliście tak jak ja całe gałązki. Próbujemy, doprawiamy solą i pieprzem.
Podajemy z kaszą, ziemniakami, makaronem, czy na co tam macie ochotę.
Wpraszam się do Ciebie na to pyszne jedzonko :)
OdpowiedzUsuńAniu, jak widzę nawzajem trafiamy w swoje gusta, więc może powinnyśmy się kiedyś wprosić jedna do drugiej ;) hehe Pozdrawiam!
UsuńTaki sosik to coś obowiązkowego na jesienny obiad. Aż się uśmiechnęłam widząc tytuł przepisu ;-)
OdpowiedzUsuńGrzybiarz był radosny jak gotował :) mogę zaświadczyć, bo jam Ci to uczyniła :D Pozdrawiam!
UsuńAniu pysznośći u ciebie
OdpowiedzUsuńDziękuję, staram się :) Rodzina "marudzi", że ich tuczę ;) ale z niecierpliwością czekają co też podam na stół ;)
Usuń