Przejdź do głównej zawartości

Pieczarkowe zapiekańce

Moja dzisiejsza propozycja to świetna przystawka, zakąska, ale znakomicie sprawdzi się także jako danie obiadowe. Grzyby i mięso to po prostu świetne połączenie. Precyzując, w tym przypadku grzyby połączyłam z podrobami i sprawdziło się to genialnie. Do tego serowy akcent i nutka wędzonego aromatu- polecam!

Składniki:
  • 5 pieczarek portobello
  • 200 g wątróbki cielęcej lub drobiowej
  • kulka mozzarelli (125 g)
  • 10 cienkich plasterków wędzonego boczku
  • średnia cebula
  • jajko
  • 2 łyżki bułki tartej
  • płaska łyżka suszonego majeranku
  • łyżeczka pieprzu
  • płaska łyżeczka soli
  • 2 łyżki masła
  • olej
Wątróbkę oczyszczamy, obtaczamy w mące.
Smażymy krótko na dobrze rozgrzanym oleju z łyżką masła.
Na średnim ogniu aż się lekko zezłoci. Lekko studzimy, kroimy w dość drobną kostkę.
Mieszamy z jajkiem.
Dodajemy bułkę tartą.
Pieczarki wydrążamy, najlepiej przy pomocy łyżki.
Wydrążone części grzybów lekko rozdrabniamy.
Cebulę kroimy. Podsmażamy na maśle w połączeniu z kilkoma łyżkami oleju.

Dodajemy pieczarki i podsmażamy żeby odparowała z nich woda.
Lekko przestudzone dodajemy do mikstury z wątróbką.
Przyprawiamy solą, pieprzem i majerankiem.
Farsz nakładamy do wydrążonych kapeluszy.
Kulkę mozzarelli dzielimy na 5 części.
Każdą z części owijamy boczkiem i układamy na pieczarkach.

Zapiekamy ułożone na papierze lekko natłuszczonym olejem, przez 20-25 minut w 190 stopniach. 

Komentarze

  1. Pysznie wyglądają i jestem pewna, ze rewelacyjnie smakują :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Grzyby mogę jeść w każdej postaci! Pyszne danie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ktoś tu lubi wątróbkę ;) Kolejna bardzo smaczna wariacja!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo smakowite te pieczarkowe zapiekańce! <3 Z przyjemnością skosztowałabym takich pyszności :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super są te ogromne pieczary :) Fajny przepis :) My zwykle ograniczamy się do grilla, a tu takie smakołyki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja je często wykorzystuję, piekę i faszeruję na różne sposoby :)

      Usuń
  6. Połączenie smaków bardzo smakowite :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajne składniki, na pewno wyszło super :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na pewno smaczne, muszę je wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Aniu jadłam coś podobnego na imprezie pychotka

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Administratorem danych jest Pichceniomania. Dane podane w formularzu kontaktowym i/lub wymagane do dodania komentarza zostaną wykorzystane wyłącznie w celu publikacji wpisanego zapytania/komentarza i udzielenia ewentualnej odpowiedzi.

Popularne posty z tego bloga

Orzeźwiający koktajl owocowy z ziołową niezpodzianką

Dodatek ziół innych niż mięta do słodkości długo wydawał mi się dość dziwaczny, do momentu aż spróbowałam. Zioła w deserach sprawdzają się genialnie, moim zdaniem zwłaszcza, gdy są one owocowe. Jeśli krzywicie się na myśl o połączeniu na przykład bazylii z truskawkami, to czas spróbować i zmienić zdanie. Ja miałam dokładnie takie samo podejście i cieszę się, że je zweryfikowałam. Dzisiaj propozycja pysznego, prostego koktajlu owocowego. Ugasi pragnienie, ale spokojnie można podać go także jako pyszny deser.

Burrito z wołowiną i guacamole

Ciudad Juárez to miasto na północy Meksyku, któremu zawdzięczamy tę potrawę. Kucharz, uliczny sprzedawca Juan, wymyślił owijanie jedzenia w placki- tortille, by dłużej było ciepłe i nie zsychało się. Przemieszczał się po mieście wykorzystując osła, i to był jego znak rozpoznawczy. Potrawa swoją nazwę wzięła więc od środka transportu, od osła, czyli po hiszpańsku burro. Oryginalne meksykańskie burritos są nieduże, zawierają niewielką ilość składników, na przykład mięso, fasolę z ryżem. Te, które zwykle jada się u nas są bardziej amerykańską wersją. Można powiedzieć, że potrawa zrobiła tam zawrotną karierę i doczekała się bardzo wielu wariacji. Moja wersja to hołd oddany klasyce, ale jednak zmodyfikowana. Zapraszam do lektury i wypróbowania.

Sernik na zimno, ku chwale truskawkom!

Nie za bardzo umiem piec ciasta, ale słodkości lubię, owszem. Uczę się, próbuję, ale jednak pieczenie wymaga często dużej precyzji, której niestety zwykle mi brakuje. Nie mówię, że nic nie wychodzi. Niby wychodzi, ale żeby rezultaty były jakieś spektakularne, to nie powiedziałabym. Niedawno postanowiłam spróbować przygotować sernik... na zimno, bez pieczenia, czyli przepis idealny dla mnie. Przewertowałam dużą ilość przepisów z przeróżnymi pomysłami i ostatecznie zadecydowałam, że moją bohaterką będzie truskawka. Wybrałam przepis na bazie serków waniliowych i postanowiłam dołożyć do standardowej wersji jeszcze jedną warstwę- musu truskawkowego. Wyszło ładnie...ale przede wszystkim bardzo smacznie :)