Przejdź do głównej zawartości

Czosnek niedźwiedzi rządzi!


Tym razem muszę się przyznać do tego, że nie wszystkie etapy poniższego przepisu zostały wykonane przeze mnie. Może pod moim telefonicznym nadzorem, ale pesto z niedźwiedziego czosnku produkował mój tata. Dostał od kogoś wielką siatę tej pysznej zieloności. Część zamroził, część ususzył, ale także stworzył najprostsze z możliwych, aromatyczne pesto. Świeże liście dość drobno pokroił, zasypał niewielką ilością soli i zalał oliwą.  Z tego etapu produkcji nie posiadam więc zdjęć, ale zaręczam, że do tego dania równie dobrze można użyć i tych suszonych i uprzednio mrożonych liści, nie mówiąc o tym, że najlepsze są zawsze te świeżo zerwane!

Składniki na ok 15 średnich pulpecików:

  • 500 g mięsa z indyka
  • 300 g wędzonego surowego boczku
  • duża cebula
  • jajko
  • 2-3 łyżki bułki tartej
  • 2 ziarna ziela angielskiego
  • 2 liście laurowe
  • sól
  • pieprz
  • 2 łyżki pesto z czosnku niedźwiedziego
  • 2 łyżki kwaśnej gęstej śmietany
  • 1/4 łyżki mąki ziemniaczanej
  • olej do smażenia
  • ok. 700 ml wody
Mięso z indyka i boczek mielimy. Mielimy także 3/4 dużej cebuli. Dodajemy jajko, bułkę tartą, lekko solimy i pieprzymy (na tę ilość mięsa wsypałam po pół łyżeczki).
Dokładnie mieszamy, najlepiej dłonią. Formujemy pulpety. W garnku/rondlu rozgrzewamy kilka łyżek oleju. Podsmażamy na nim resztę cebuli pokrojonej w kostkę, liście laurowe oraz ziele angielskie.
Dokładamy czosnkowe pesto i króciutko przesmażamy.
Zalewamy wodą, lekko solimy (1/3 łyżeczki), doprowadzamy do wrzenia i wkładamy doń pulpety.
Przykręcamy ogień i dusimy pod przykryciem, przewracając je 2-3 razy, przez około 30 minut.
Śmietanę hartujemy gorącą wodą, dosypujemy mąkę i taką miksturą doprawiamy sos.
Gotujemy jeszcze jakieś 5-10 minut. Podajemy z ulubionym dodatkiem.

Komentarze

  1. Pyszności! I brawa dla taty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tata dał radę :) Ostatnio zauważyłam, że też ma dużą frajdę z przetwarzania, bo z gotowania zawsze miał :)

      Usuń
  2. Bardzo lubię czosnek niedźwiedzi, a w takim towarzystwie musiał smakować wyśmienicie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, a najbardziej mnie ucieszyło, że najmłodsi domownicy wsuwali aż się uszy trzęsły! :)

      Usuń
  3. jeszcze ani razu nie udało mi się dostać czosnku niedźwiedziego na rynku, ani też nie udało mi się go znaleźć rosnącego dzikiego...a tak mi się marzy! :) kotleciki wyglądają i z pewnością smakują obłędnie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mnie to ostatnio zastanawiało czemu nie można go nigdzie kupić, choć na moim targu czasami się zdarza. W przyszłym roku planuję mieś własny w ogródku to zaproszę na zbiory! :) A co! :)

      Usuń
  4. Ja większości tego co umiem w kuchni nauczyłam się właśnie od taty :) Także cieszę się, że ty też spędzasz rodzinnie czas w kuchni. A przepis świetny, będę musiała wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem wypędzam rodzinę z kuchni, przyznaję, ale jednak częściej zdarzają się momenty, kiedy gotujemy razem. Dziękuję za miłe słowa! :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Administratorem danych jest Pichceniomania. Dane podane w formularzu kontaktowym i/lub wymagane do dodania komentarza zostaną wykorzystane wyłącznie w celu publikacji wpisanego zapytania/komentarza i udzielenia ewentualnej odpowiedzi.

Popularne posty z tego bloga

Najprostszy na świecie sok malinowy

Jestem szczęśliwą posiadaczką starej odmiany malin, które rodzą właściwie od czerwca do pierwszych mrozów. Bałam się, że zimna wiosna pozbawi mnie w tym roku dobrodziejstwa tych owoców, ale nie. Było ich całkiem sporo i cały czas czerwienią się na krzakach. Cała rodzinka pojadła więc malin, powstało z nimi kilka smakowitych deserów no i oczywiście sok. Jego prozdrowotne działanie znamy od wieków. Chyba każdy wie, że gorąca herbata z sokiem z tych owoców to pierwsza pomoc w gorączce, rozgrzewa i wspomaga odporność.

Sok z owoców czarnego bzu- na zdrowie!

Soki najlepiej powstają warzone w sokowniku. Jednak nie każdy posiada takowy w domu, a ponad to, dla niewielkiej ilości owoców po prostu nie opłaca się go uruchamiać. Dlatego czasami warto przygotować sok w bardziej tradycyjny sposób. Żeby zachować jak najwięcej składników odżywczych i witamin, oczywiście najlepiej byłoby nie poddawać owoców obróbce termicznej, jednak w przypadku czarnego bzu jest to konieczne. W ten sposób pozbywamy się toksycznej sambunigryny, która doprowadzić może do zatrucia. Odpowiednio przygotowany sok z czarnego bzu ma bardzo korzystny wpływ na nasze zdrowie. Dla tych cennych prozdrowotnych właściwości i dla smaku- warto sobie go przygotować i sięgać po niego choćby w przypadku przeziębienia, czy bólu. Działa bowiem przeciwgorączkowo, przeciwbólowo i przeciwzapalnie, wspomaga zwalczanie męczącego kaszlu.

Lasagne z białym sosem

Lasagne to nic innego jak dość spore płaty makaronu, które służą do przygotowania jednej z bardziej popularnych włoskich potraw- makaronu przekładanego różnymi dodatkami i z różnego rodzaju sosami. Są różne techniki przygotowania tego dania. Niektórzy gotują makaron zanim trafi do zapiekania w piekarniku. Ja jednak nigdy tego nie robię i zawsze wychodzi świetnie. Jaki jest sekret? Żaden sekret, makaron jak to makaron, po prostu musi piec się w towarzystwie sporej ilości płynu, sosu by odpowiednio zmięknąć. Wypróbujcie, jest pycha.