Przejdź do głównej zawartości

Smakowita zapiekanka serowo-warzywna


 Ponieważ na naszym polu rozpoczął się właśnie sezon na cukinie i ogórki, to w najbliższym czasie możecie spodziewać się wielu przepisów z tymi warzywami. Może nie jestem jakimś rolnikiem-fanatykiem, ale przyznaję, że niezwykle przyjemnie jest gotować ze składników, które są owocami własnej pracy. Takie warzywka inaczej pachną i smakują. Po pierwsze dlatego, że nie ma w nich chemii, którą niejednokrotnie stosuje się podczas uprawy na masową skalę, a po drugie dlatego, że... są własne, wypielęgnowane, osobiście doglądane, i to jest jakaś magia :) Dzisiaj, na dobry początek, zapiekanka na francuskim cieście, której jednym z głównych składników jest cukinia właśnie.





Użyłam podłużnego naczynia do zapiekania o wymiarach 27x20 cm. Składniki to:

  • ok. 200 g ciasta francuskiego
  • pierś z kurczaka, ok 300 g
  • 250 g cukinii
  • 150 g pieczarek
  • 2 średnie ziemniaki
  • 200 g sera (mogą być różne rodzaje, które da się zapiec, ja użyłam mozzarelli i sera edamskiego)
  • 2 ząbki czosnku
  • łyżeczka ziół prowansalskich
  • 1/3 łyżeczki czarnego pieprzu
  • sól
  • olej
Mięso kroimy na kawałki, takie na jeden kęs. Zasypujemy je pieprzem, ziołami i solą (1/3 łyżeczki), zalewamy 1/2 szklanki oleju.
Marynujemy przez minimum godzinę, a najlepiej przez noc. Cukinię kroimy w plasterki i na połówki.
Ziemniaki obieramy i kroimy w kostkę.
Oczyszczone pieczarki kroimy w ćwiartki lub drobniej jeśli mamy duże grzyby.
Na rozgrzaną patelnię wykładamy kurczaka wraz z olejem i obrane ząbki czosnku.
Podsmażamy krótko kurczaka. Gdy mięso zbieleje zdejmujemy mięso z patelni.
Na patelnię trafiają cukinia, pieczarki i ziemniaki.
Lekko solimy i podsmażamy.
Naczynie do zapiekania smarujemy olejem.
Wykładamy ciasto, w którym widelcem robimy dziurki.
Na ciasto wykładamy mięso i część pokrojonego w kostkę sera.
Następnie dokładamy warzywa i resztę sera.
Pieczemy przez około 30 z włączoną dolną grzałką, a potem kolejne 5-10 minut z włączoną dolną i górną grzałką, lub wręcz opcją grilla, by przyrumienić danie
Smacznego!

Komentarze

  1. Nie pogardziłabym taką pyszną kolacją :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następnego dnia robiłam drugą, bo rozeszła się w mgnieniu oka, także warto wypróbować :)

      Usuń
  2. Uwielbiam tarty w kazdej postaci - a ta jest wybitna! Zazdroszczé tego poletka z cukiniami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama jak o tym myślę to sobie zazdroszczę, zwłaszcza, że tam nie tylko cukinia... :) Pozdrawiam Gosiu!

      Usuń
  3. Bardzo lubię takie zapiekanki na cieście francuskim :) Pyszne są :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pyszne, no i gotowym ciastem można sobie ułatwić życie :)

      Usuń
  4. Cudowna zapiekanka, aż mi w brzuchu zaburczało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, przyjemnie można się nią nasycić :) a wcale nie jest ciężka!

      Usuń
  5. Ciasto francuskie to super pomysł dla oszczędności czasu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Zawsze mam w pogotowiu. W krótkim czasie można wyczarować cudeńka :)

      Usuń
  6. Świetny pomysł na letnie danie, mniam ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Administratorem danych jest Pichceniomania. Dane podane w formularzu kontaktowym i/lub wymagane do dodania komentarza zostaną wykorzystane wyłącznie w celu publikacji wpisanego zapytania/komentarza i udzielenia ewentualnej odpowiedzi.

Popularne posty z tego bloga

Szpinakowa wyżerka, sałatka z musztardowym charakterem

Lato niesie ze sobą wiele przyjemności. Słońce, ciepełko, owoce, warzywka- wszystko co kocham. Jednak czasem upalne dni odbierają mi jedno- ochotę do wielogodzinnego sterczenia przy kuchence. Zaskakujące, ale jednak ;) Wtedy najchętniej zrywam coś na polu, wygrzebuję jakieś zapasy z lodówki, czy spiżarni i komponuję sałatkę. Trochę tego, szczypta tamtego- taka sałatka "nawinie". Jeśli jeszcze w lodówce czeka mój ulubiony sałatkowy sosik- to niczego więcej do szczęścia nie potrzebuję .

Makaron z cebulowym sosem czyli pasta alla genovese

Przepis króluje w Neapolu prawdopodobnie od 15-16 wieku. Jest kilka hipotez, co do jego powstania i pochodzenia nazwy. Skąd w Neapolu przepis o nazwie, która kojarzy się raczej z miastem położonym na północy Włoch? Jedna z teorii mówi o tym, że przepis faktycznie przywędrował wraz z kucharzami z Genui. Oba wspomniane miasta stanowiły 2 największe włoskie, współpracujące ze sobą porty. Możemy zatem wyobrazić sobie, że oba te miejsca miały na siebie nawzajem spory wpływ, także pod względem kultury kulinarnej. Inne źródła mówią, że przepis przywędrował nie z Genui a z Genewy, a jeszcze inne, że został stworzony przez kucharza, z krwi i kości neapolitańczyka, którego zwano "o Genoves". Tak czy siak, ten aromatyczny, swego rodzaju sos stał się jedną z najbardziej charakterystycznych potraw regionu Kampania i z całą pewnością każdy, kto odwiedza tę część Italii, powinien choć raz go spróbować. Jest to danie, które porównać można do naszego rosołu, czy bigosu. Wersji przepisu może...

Ruska pizza

To danie nie ma nic wspólnego z kuchnią rosyjską/ruską, z pizzą- może tylko kształt. Taką nazwę dostało lata temu, kiedy chciało się zjeść coś dobrego, innego, a niekoniecznie można było pozwolić sobie na wyprawę do pizzerii i trzeba było nieco oszukać. Gdy snuję się po kuchni myśląc: "zjadłabym coś dobrego", to ten placek często przychodzi mi do głowy w pierwszej kolejności. Tak naprawdę można zaszaleć i stworzyć kompozycję dowolnych, ulubionych dodatków. Przygotowanie trwa znacznie krócej niż przygotowanie domowej pizzy, może komuś przypadnie do gustu.