Przejdź do głównej zawartości

Grzyby z jajami

Są takie dni, kiedy nie pędzimy od rana, kiedy możemy pospać, celebrować pyszną poranną kawę i śniadanie z prawdziwego zdarzenia. Uwielbiam takie poranki. Wtedy faktycznie staram się przygotować coś specjalnego, na co zwykle po prostu nie mam czasu. Dzisiejsza propozycja pojawiła się u mnie właśnie jako danie śniadaniowe, ale czyż nie może być częścią pysznego obiadu, albo ciekawym elementem Wielkanocnego stołu? Spróbujcie, ja uważa, że jest to super pomysł do podania gościom z przeróżnych okazji.


Składniki na 6 sztuk:
  • 6 grzybów portobello (dużych pieczarek)
  • 6 niedużych jajek
  • 150 g boczku
  • mała cebulka
  • bułka tarta
  • mleko
  • olej
  • sól i pieprz
Nagrzewamy piekarnik do temperatury 220 stopni. W tym czasie czyścimy grzyby, pozbawiamy ogonków, delikatnie wydrążamy środek od strony blaszek łyżeczką, uważając, by ich nie połamać i nie przebić kapeluszy.
W drobną kostkę kroimy boczek i cebulę, siekamy także to, co wydrążyliśmy z grzybów. Podsmażamy boczek, aż wytopi się tłuszcz, dorzucamy cebulkę oraz posiekane portobello.



Chwilę podsmażamy i odkładamy na bok. Na tę samą patelnię wlewamy sporą ilość oleju i mocno rozgrzewamy. Każdy kapelusz moczymy lekko w mleku i posypujemy bułką tartą.


Smażymy z obu stron na złoty kolor.
Od strony wydrążenia oczywiście podsmażą się najlepiej boki i to jest ok, gdyż nam przede wszystkim chodzi o to, żeby grzyby złapały temperaturę i panierka niejako usztywniła ich kształt. Naczynie żaroodporne lub blaszkę delikatnie smarujemy olejem. Układamy usmażone grzyby. W każdy kapelusz wkładamy nieco boczkowego farszu.
Na wierzch, ostrożnie wybijamy jajko, uważając żeby się nie rozlało, posypujemy solą i pieprzem.
Wkładamy do piekarnika na 2 minuty, w tym czasie wstępnie zetnie się białko. Zmniejszamy temperaturę do 160 stopni i pieczemy jeszcze około 10 minut. Gotowe.
Jeśli macie ochotę podać potrawę na ciepło, polecam piec krócej (2 minuty w 220 i około 5 w 160 stopniach), aby żółtko pozostało płynne, to na pewno zrobi ogromne wrażenie na Waszych gościach.
Smacznego!

Komentarze

Prześlij komentarz

Administratorem danych jest Pichceniomania. Dane podane w formularzu kontaktowym i/lub wymagane do dodania komentarza zostaną wykorzystane wyłącznie w celu publikacji wpisanego zapytania/komentarza i udzielenia ewentualnej odpowiedzi.

Popularne posty z tego bloga

Orzeźwiający koktajl owocowy z ziołową niezpodzianką

Dodatek ziół innych niż mięta do słodkości długo wydawał mi się dość dziwaczny, do momentu aż spróbowałam. Zioła w deserach sprawdzają się genialnie, moim zdaniem zwłaszcza, gdy są one owocowe. Jeśli krzywicie się na myśl o połączeniu na przykład bazylii z truskawkami, to czas spróbować i zmienić zdanie. Ja miałam dokładnie takie samo podejście i cieszę się, że je zweryfikowałam. Dzisiaj propozycja pysznego, prostego koktajlu owocowego. Ugasi pragnienie, ale spokojnie można podać go także jako pyszny deser.

Burrito z wołowiną i guacamole

Ciudad Juárez to miasto na północy Meksyku, któremu zawdzięczamy tę potrawę. Kucharz, uliczny sprzedawca Juan, wymyślił owijanie jedzenia w placki- tortille, by dłużej było ciepłe i nie zsychało się. Przemieszczał się po mieście wykorzystując osła, i to był jego znak rozpoznawczy. Potrawa swoją nazwę wzięła więc od środka transportu, od osła, czyli po hiszpańsku burro. Oryginalne meksykańskie burritos są nieduże, zawierają niewielką ilość składników, na przykład mięso, fasolę z ryżem. Te, które zwykle jada się u nas są bardziej amerykańską wersją. Można powiedzieć, że potrawa zrobiła tam zawrotną karierę i doczekała się bardzo wielu wariacji. Moja wersja to hołd oddany klasyce, ale jednak zmodyfikowana. Zapraszam do lektury i wypróbowania.

Zupa solanką zainspirowana

Solanka, błędnie, jak się okazuje, nazywana solianką, stała się wypadkową do stworzenia poniższego przepisu. W oryginale jest to zupa wywodząca się z kuchni ukraińskiej i rosyjskiej. Może być w wersji mięsnej, rybnej lub warzywnej. Jedyną żelazną zasadą podczas przygotowania tego dania jest osiągnięcie słonego i zarazem kwaśnego smaku. Udała się świetnie, smak też miała odpowiedni. Polecam- bardzo krzepiąca i rozgrzewająca zupka.