Przejdź do głównej zawartości

Bigos w prawdziwie świątecznej wersji

Święta bez bigosu to nie święta i umówmy się, nie ma dobrego bigosu bez długiego smażenia i gotowania. Najlepiej także, jeśli gotowa potrawa ma czas odstać, aby składniki dobrze się ze sobą "przegryzły". Przygotowując się do tworzenia tego wpisu, przeszperałam książki kucharskie i internet na prawo i lewo. Wychodzi na to, że co region kraju, a wręcz i co dom- to inny przepis. Czasem bardzo się od siebie różnią, a czasem tylko jednym malutkim składnikiem. Przepis, którym dzielę się dzisiaj z Wami, jest wypadkową tradycji domów rodzinnych moich rodziców. Od lat ta sama procedura, ten sam, uzależniający, odświętny smak, za którym wszyscy tęsknimy i którym, co ciekawe, bez trudu zaraziłam moich zagranicznych przyjaciół :)



Potrzebne składniki to:
  • 6 kg kapusty kiszonej
  • 2 duże cebule
  • 50 g suszonych grzybów
  • 150 g śliwek suszonych
  • pół szklanki wytrawnego czerwonego wina
  • sól i pieprz
  • woda
  • smalec
ok. 3,5 kg różnych mies:

  • 0,5 kg żeberek
  • 2-3 kości wieprzowe
  • 700 g mięsa wieprzowego (np. mięso od szynki, łopatka, karczek)
  • 0,5 kg kiełbasy, najlepiej wiejskiej wędzonej, mogą być różne gatunki
  • 0,5 kg boczku wędzonego
  • 0,5 kg boczku surowego
  • 700 g wołowiny
Grzyby namaczamy w zimnej wodzie. Kapustę kiszoną zalewamy wodą, czekamy kilka minut, odlewamy wodę. Zalewamy świeżą wodą i zagotowujemy- odlewamy wodę. Ponownie zalewamy wodą i zaczynamy właściwy proces gotowania. Korzystałam z domowej, o tej porze roku już mocno ukiśniętej i kwaśnej kapusty, stąd cały ten proces jej "płukania". Jeśli Wasza nie jest bardzo kwaśna możecie pominąć pierwszy etap. Następnie na rozgrzanym smalcu, po kolei, podsmażamy mięsa zanim trafią do gotującej się kapusty. Na pierwszy ogień idą kości i żeberka.
Następnie wołowina.
Boczek surowy.
Mięso wieprzowe.
Boczek wędzony.
Kiełbasa.
Wszystko odbywa się na tej samej patelni. Oczywiście nakładając następny gatunek mięsa do podsmażenia dokładamy i rozgrzewamy także następną partię smalcu. Wołowinę, wieprzowinę oraz żeberka lekko solimy i pieprzymy, gdy już będą dobrze zrumienione. Na koniec podsmażamy jeszcze cebulę.
Gdy i ta wyląduje w garnku, na patelnię wlewamy wino, które zbierze z niej cały smak podsmażanych wcześniej składników.
Czekamy chwilę aż odparuje alkohol i przelewamy do kapusty. W międzyczasie kroimy śliwki i grzyby i dorzucamy do całości.
Teraz pozostaje nam tylko mieszać od czasu do czasu, pilnując żeby nie zaczął przywierać, a co gorsza przypalać się. Po około 3 h duszenia wyciągamy kości, żeberka.
Studzimy, obieramy z mięska i wrzucamy je z powrotem do garnka- oczywiście mięso, nie kości ;) Bigos powinien gotować się jeszcze przynajmniej godzinę. Na koniec próbujemy, solimy i pieprzymy do smaku- nie robimy tego na początku gdyż smaki stają się bardziej intensywne w trakcie gotowania.
Przerażają Was proporcje, które podałam? Fakt w moim domu bigos gotuje się niemal w ilości hurtowej. Jednak Święta spędzamy zwykle w naprawdę pokaźnym gronie i wszyscy są amatorami tradycyjnych potraw. Dodatkowo, gorący bigos zamykamy w słoikach, dzięki czemu w dowolnej chwili możemy otworzyć i pałaszować. Z czasem kapusta staje się bardziej miękka, ale miesiąc lub półtora spokojnie możecie przechowywać tak zamknięte danie. Być może i dłużej, ale u nas dłużej nigdy nie przetrwał ;) 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Makaron z cebulowym sosem czyli pasta alla genovese

Przepis króluje w Neapolu prawdopodobnie od 15-16 wieku. Jest kilka hipotez, co do jego powstania i pochodzenia nazwy. Skąd w Neapolu przepis o nazwie, która kojarzy się raczej z miastem położonym na północy Włoch? Jedna z teorii mówi o tym, że przepis faktycznie przywędrował wraz z kucharzami z Genui. Oba wspomniane miasta stanowiły 2 największe włoskie, współpracujące ze sobą porty. Możemy zatem wyobrazić sobie, że oba te miejsca miały na siebie nawzajem spory wpływ, także pod względem kultury kulinarnej. Inne źródła mówią, że przepis przywędrował nie z Genui a z Genewy, a jeszcze inne, że został stworzony przez kucharza, z krwi i kości neapolitańczyka, którego zwano "o Genoves". Tak czy siak, ten aromatyczny, swego rodzaju sos stał się jedną z najbardziej charakterystycznych potraw regionu Kampania i z całą pewnością każdy, kto odwiedza tę część Italii, powinien choć raz go spróbować. Jest to danie, które porównać można do naszego rosołu, czy bigosu. Wersji przepisu może

Tropikalne maliny

 Dzisiaj temperatura raczej niezbyt letnia, a tym bardziej  tropikalna. Marzę o słońcu... Zamiast pracować i siedzieć przed komputerem wolałabym leżeć na plaży, lub spacerować po jakimś malowniczym nadmorskim miasteczku. Kąpać się w słońcu, odpoczywać, delektować się letnimi zapachami i smakami. Wakacyjny czas jeszcze przed nami jednak dzisiaj postanowiłam wybiec nieco w przyszłość. Desery podobne do tego, który dziś proponuję, zawsze zabierają mnie w rozkoszne przestrzenie mojej pamięci, przywołują cudowne wspomnienia, a przy tym, oczywiście, są po prostu pyszne.

Indyk w pomidorach

Kolejna propozycja żeby urozmaicić jadłospis mięsożercom. Taka wersja może być wykorzystana w ramach pysznego obiadu z ulubionymi dodatkami, ale także jako wędlina na kanapkę, czy też składnik pysznej sałatki. Przygotowanie mięska jest banalnie proste. Wykorzystujemy tutaj dobrze komponujące się ze sobą, sprawdzone w wielu innych daniach składniki. Czosnek, bazylia i pomidory- czy to może się nie udać?