Przejdź do głównej zawartości

Frittatine di pasta- cudownie smaczna przekąska z makaronu

Dzisiaj jedna w moich ulubionych przegryzek. Ze względu na swoje pochodzenie, to danie niezmiennie przywołuje cudowne wspomnienia spacerów po włoskich, skąpanych w słońcu uliczkach. Kiedy bardzo tęsknię, zwłaszcza za moim ukochanym Neapolem, lubię przyrządzić coś pysznego, co przeniesie mnie choć na chwilkę w tamte strony. Kiedy tam jestem, na zaspokojenie niewielkiego głodu, uwielbiam zatrzymać się w jednym z miejsc, gdzie serwują cuoppo napoletano, tamtejszy fast food- papierowy róg obfitości, pełen wszelkiego rodzaju smażeniny. Od ziemniaków, poprzez krążki z kalmarów, krewetki, wytrawne ciastka z wodorostami, kulki ryżowe, czy makaronowe, które są bohaterem tego wpisu. Frittatine są jedną z tych pyszności, które ciężko przestać jeść.


Przygotowanie jest proste, lecz dość czasochłonne, choć może nie tyle samo przygotowanie, co chłodzenie, na które musimy znaleźć czas. Jeśli skusicie się na przygotowanie tej przekąski przygotujcie następujące składniki:
  • 250 g makaronu, najlepiej bucatini, czyli po "naszemu" takiego grubszego spaghetti ;)
  • 250 g gotowanej szynki, może być konserwowa
  • 300-400 g zielonego groszku, najłatwiej sięgnąć po mrożony
  • ok. 300 g sera mozzarella
  • 100 g startego parmezanu (zamiast mozzarelli i parmezanu możecie dodać ser provolone, jednak trudno go jeszcze u nas kupić i ten dobrej jakości jest dość drogi)
  • niedużą cebulę
  • 3 łyżki oliwy z oliwek
Składniki do przygotowania beszamelu, który ma za zadanie związać powyższe składniki:
  • 100 g masła
  • ok. 100 g mąki
  • 500 ml mleka
  • sól, pieprz, szczypta gałki muszkatołowej
Potrzebne produkty do przygotowania ciasta do smażenia makaronowych kąsków to:
  • mąka, ok 200g
  • woda, 300 ml
  • sól i pieprz
Makaron łamiemy na mniejsze kawałki i gotujemy al dente w osolonej wodzie.

Po odcedzeniu mieszamy z oliwą z oliwek.

Groszek podsmażamy aż zmięknie, dodajemy cebulkę i krótko dusimy, a następnie lekko studzimy.

Do makaronu dodajemy groszek, pokrojoną w kostkę szynkę, pokrojoną mozzarellę i starty parmezan, mieszamy.

Przygotowujemy beszamel. W garnku lub na patelni lekko przypalamy mąkę, dokładamy rozdrobnione masło i mieszamy aż masa mocno zgęstnieje.

Powoli, porcjami, dolewamy mleko, ciągle mieszając. Gdy mieszanka będzie konsystencji jogurtu- doprawiamy solą, pieprzem i gałką, jeszcze chwilkę gotujemy i zestawiamy z ognia.

Mieszamy z makaronem, przekładamy do takiego naczynia, by masa miała około 3-4 cm wysokości. Myślę, że najlepiej sprawdzi się nieduża blaszka do pieczenia. Masę dociskamy do spodu formy i wstawiamy do lodówki na minimum 6 h.

Po tym czasie dzielimy masę na mniejsze kawałki, możemy wyciąć foremkami do ciastek, lub natłuszczoną szklanką, albo po prostu uformować coś na kształt niedużych kotlecików.

Przygotowujemy ciasto z mąki, wody i przypraw- powinno mieć konsystencję ciasta naleśnikowego.

Każdy z uformowanych kawałków makaronowej masy zanurzamy w cieście i smażymy na dość głębokim i bardzo rozgrzanym tłuszczu. Wyciągamy na papierowy ręcznik, by pozbawić frittatine nadmiaru tłuszczu. Ja przygotowałam także wersję z bułką tartą, ale chyba bardziej smakują mi te wyłącznie zanurzone przed smażeniem w cieście. Najlepsze są gorące, ale na zimno też nie tracą ani krztyny ze swych walorów smakowych.

Komentarze

  1. Ależ u Ciebie pysznie, skusiłabym się na taka przekąseczkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, staram się proponować same sprawdzone pyszności :) Pozdrawiam

      Usuń
  2. To już bardziej skomplikowane, nie wiedziałam, że tak robi się beszamel. Lubię makaronowe dania, wygląda że mniaaam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wymaga nieco zachodu, ale warto :) Rodzina wciągała, aż miło :)

      Usuń
  3. Takiego dania jeszcze nie jadłam, brzmi i wygląda bardzo smacznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest pyszne, i pomyśleć, że powstało na zasadzie wykorzystania resztek :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Administratorem danych jest Pichceniomania. Dane podane w formularzu kontaktowym i/lub wymagane do dodania komentarza zostaną wykorzystane wyłącznie w celu publikacji wpisanego zapytania/komentarza i udzielenia ewentualnej odpowiedzi.

Popularne posty z tego bloga

Orzeźwiający koktajl owocowy z ziołową niezpodzianką

Dodatek ziół innych niż mięta do słodkości długo wydawał mi się dość dziwaczny, do momentu aż spróbowałam. Zioła w deserach sprawdzają się genialnie, moim zdaniem zwłaszcza, gdy są one owocowe. Jeśli krzywicie się na myśl o połączeniu na przykład bazylii z truskawkami, to czas spróbować i zmienić zdanie. Ja miałam dokładnie takie samo podejście i cieszę się, że je zweryfikowałam. Dzisiaj propozycja pysznego, prostego koktajlu owocowego. Ugasi pragnienie, ale spokojnie można podać go także jako pyszny deser.

Ruska pizza

To danie nie ma nic wspólnego z kuchnią rosyjską/ruską, z pizzą- może tylko kształt. Taką nazwę dostało lata temu, kiedy chciało się zjeść coś dobrego, innego, a niekoniecznie można było pozwolić sobie na wyprawę do pizzerii i trzeba było nieco oszukać. Gdy snuję się po kuchni myśląc: "zjadłabym coś dobrego", to ten placek często przychodzi mi do głowy w pierwszej kolejności. Tak naprawdę można zaszaleć i stworzyć kompozycję dowolnych, ulubionych dodatków. Przygotowanie trwa znacznie krócej niż przygotowanie domowej pizzy, może komuś przypadnie do gustu.

Makaron z serem

Macaroni and cheese, czyli makaron z serem, to potrawa, która chyba największą karierę zrobiła z Stanach Zjednoczonych, gdzie jest jednym z najbardziej popularnych posiłków zaliczanych do dań comfort foods- czyli tych, które się zjada dla poprawy nastroju, wywołania miłych skojarzeń i wspomnień. Być może wszystkiemu "winny" jest jeden z większych producentów żywności, który w pierwszej połowie ubiegłego wieku zaczął produkować ten przysmak na masową skalę. Dlaczego więc amerykanie tak lubią mac and cheese? Kupują, otwierają pudełko, wkładają do piekarnika lub kuchenki mikrofalowej i gotowe. Czyli szybko i bezproblemowo, a do tego smacznie. Jednak, oczywiście, są i tacy, którzy ambitnie sami przyrządzają to rozpustne danie. Dlaczego rozpustne? Bo uzależniającego smaku, ale i kalorii mu nie brakuje... Wersji tej potrawy jest oczywiście sporo. Dzisiaj proponuję jedną z nich, która nie wymaga zapiekania.