Przejdź do głównej zawartości

Mój ukochany pasztet


Moja ukochane, tradycyjne zestawienie na przystawkę? Pasztet z marynowanymi grzybkami! Bezapelacyjnie! Zwłaszcza mięsne wydanie tego dania skradło moje serce lata temu. Najlepszy na świecie robi moja ciocia, ale jakoś nie udało mi się jeszcze powtórzyć tego smaku, pomimo iż przekazała mi przepis, i to dość szczegółowo... Może to po prostu jest wedle zasady, że jak ktoś zrobi dla Ciebie i za Ciebie, to smakuje najlepiej? ;) W każdym razie, w moim domu pasztet jest pieczony dość często i najczęściej w wersji, którą dzisiaj się z Wami podzielę.

Składniki na 2 formy o wymiarach 36x12:

  • 2 udka z kurczaka
  • udko z indyka
  • 400 g surowego boczku 
  • 400 g wołowiny
  • 200 g wątróbki wieprzowej
  • 500 g mięsa wieprzowego, może być biodrówka, łopatka, od szynki
  • 4-5 średnich marchewek
  • duża pietruszka
  • nieduży korzeń selera
  • 3-4 liście laurowe
  • 4 ziarna ziela angielskiego
  • 2 ząbki czosnku
  • cebula
  • 2 czerstwe bułki kajzerki
  • 2 jajka
  • 1/2 łyżeczki startej gałki muszkatołowej
  • czubata łyżka majeranku
  • płaska łyżka mielonej kozieradki
  • 3/4 łyżki mielonego czarnego pieprzu 
  • sól (łyżka soli do wywaru oraz do doprawienia farszu- płaska łyżka lub więcej- do smaku)
  • łyżka smalcu, wieprzowego lub gęsiego
  • bułka tarta
Warzywa i mięso gotujemy do miękkości w niewielkiej ilości wody (powinno być jej nie więcej niż 5 cm ponad składniki) w towarzystwie cebuli, czosnku, liści laurowych i ziela oraz niewielkiej ilości soli (ok łyżki). Wstawiamy wszystko razem, po czym odławiamy po kolei ugotowane składniki. Najkrócej gotować się będzie wątróbka, około 15 minut, w zależności w jak dużym kawałku będzie- wyławiamy ją. Następnie ugotuje się drób, po ok 45 minutach wyławiamy kurczaka a po 60 udko indyka. Następnie dojdzie wieprzowina i warzywa, a na końcu wołowina. W sumie wywar powinien gotować się około 2- 2,5 h. Użyjemy wszystkich ugotowanych składników oprócz cebuli, czosnku, liści i ziela. Wszystko studzimy. (nie wykorzystywałam dalej także skóry z drobiu, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby to zrobić)
W powstałym wywarze namaczamy suche bułki.
Mięso i warzywa mielimy w maszynce. (oczywiście odrzucamy wszelkie kości)
Dodajemy jajka i przyprawy.
Ścieramy gałkę muszkatołową- lubię używać jej w całości i ścierać na bieżąco, taka jest bardziej aromatyczna.
Całość mieszamy z rozmoczoną bułką. Proponuję odstawić na przynajmniej 30 minut, a następnie spróbować. Wszystkie przyprawy powinny się już dość dobrze uaktywnić i wtedy, jeśli to konieczne, doprawiamy jeszcze do smaku. Moim zdaniem lepiej dodać ziół czy pieprzu niż soli, zwłaszcza, że dopiero podczas pieczenia sól się do końca rozpuści, więc lepiej z nią ostrożnie, żeby nie przesolić. Tak powstałą mięsną mieszankę przekładamy do foremek, które wcześniej lekko smarujemy smalcem i posypujemy bułką tartą.
Pasztet z wierzchu także posypujemy bułką tartą- ja lubię gdy jest nieco grubiej zmielona, dzięki temu coś nam chrupnie pod zębem podczas konsumpcji. Na wierzchu pasztetu układamy niewielką ilość dobrej jakości smalcu.
Pieczemy około 1 h i 45 min w 170 stopniach. Oczywiście, wszystkie składniki są już ugotowane, więc procedura pieczenia ma na celu związanie wszystkiego w całość. Z doświadczenia wiem, że 170 stopni w jednym piekarniku piecze inaczej niż w innym- taka magia ;) Dlatego po prostu nie pieczcie w zbyt wysokiej temperaturze i do czasu ładnego zrumienienia. Takie 2 formy to spora ilość, ale ten pasztet śmiało możemy podzielić na porcje i zamrozić bez szkody dla konsystencji czy smaku. Polecam!

Komentarze

Prześlij komentarz

Administratorem danych jest Pichceniomania. Dane podane w formularzu kontaktowym i/lub wymagane do dodania komentarza zostaną wykorzystane wyłącznie w celu publikacji wpisanego zapytania/komentarza i udzielenia ewentualnej odpowiedzi.

Popularne posty z tego bloga

Makaron z cebulowym sosem czyli pasta alla genovese

Przepis króluje w Neapolu prawdopodobnie od 15-16 wieku. Jest kilka hipotez, co do jego powstania i pochodzenia nazwy. Skąd w Neapolu przepis o nazwie, która kojarzy się raczej z miastem położonym na północy Włoch? Jedna z teorii mówi o tym, że przepis faktycznie przywędrował wraz z kucharzami z Genui. Oba wspomniane miasta stanowiły 2 największe włoskie, współpracujące ze sobą porty. Możemy zatem wyobrazić sobie, że oba te miejsca miały na siebie nawzajem spory wpływ, także pod względem kultury kulinarnej. Inne źródła mówią, że przepis przywędrował nie z Genui a z Genewy, a jeszcze inne, że został stworzony przez kucharza, z krwi i kości neapolitańczyka, którego zwano "o Genoves". Tak czy siak, ten aromatyczny, swego rodzaju sos stał się jedną z najbardziej charakterystycznych potraw regionu Kampania i z całą pewnością każdy, kto odwiedza tę część Italii, powinien choć raz go spróbować. Jest to danie, które porównać można do naszego rosołu, czy bigosu. Wersji przepisu może

Tropikalne maliny

 Dzisiaj temperatura raczej niezbyt letnia, a tym bardziej  tropikalna. Marzę o słońcu... Zamiast pracować i siedzieć przed komputerem wolałabym leżeć na plaży, lub spacerować po jakimś malowniczym nadmorskim miasteczku. Kąpać się w słońcu, odpoczywać, delektować się letnimi zapachami i smakami. Wakacyjny czas jeszcze przed nami jednak dzisiaj postanowiłam wybiec nieco w przyszłość. Desery podobne do tego, który dziś proponuję, zawsze zabierają mnie w rozkoszne przestrzenie mojej pamięci, przywołują cudowne wspomnienia, a przy tym, oczywiście, są po prostu pyszne.

Indyk w pomidorach

Kolejna propozycja żeby urozmaicić jadłospis mięsożercom. Taka wersja może być wykorzystana w ramach pysznego obiadu z ulubionymi dodatkami, ale także jako wędlina na kanapkę, czy też składnik pysznej sałatki. Przygotowanie mięska jest banalnie proste. Wykorzystujemy tutaj dobrze komponujące się ze sobą, sprawdzone w wielu innych daniach składniki. Czosnek, bazylia i pomidory- czy to może się nie udać?