Przejdź do głównej zawartości

Kopytka w aksamitnym pieczarkowym sosie

Macie wśród swoich ulubionych dań takie, które niezawodnie się udają i świetnie smakują? W moim menu jest kilka takich pewniaków. Jednym z nich są kopytka, najlepiej z sosem i to z sosem pieczarkowym. Ten smak, odkąd pamiętam,  kojarzy mi się z  z czasem wolnym, odpoczynkiem, miłe skojarzenia, prawda? Po całym tygodniu pracy i szkoły, kiedy już wszystkie obowiązki związane z porządkami w domu itp. były wypełnione, zabierałyśmy się z mamą za obiad. Kopytka były częstym sobotnim daniem, w tygodniu bowiem rzadko był czas na ich gotowanie no i rzadko udawało się jeść obiad całą rodziną. Co innego w sobotę! :) Poniżej nasza domowa receptura. Proste składniki i świetne smaki!

Potrzebne składniki to:
Na sos:
  • 500 g pieczarek
  • średnia cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • kilka łyżek oleju
  • łyżka masła
  • 2 łyżki kwaśnej śmietany
  • 1/2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
  • sól, pieprz
  • świeży tymianek
Na kilku łyżkach rozgrzanego oleju rumienimy cebulkę pokrojoną w kostkę, nie musi być bardzo drobna.
Gdy się zrumieni, dokładamy pokrojony w kostkę czosnek i jeszcze chwilę podsmażamy.
Dodajemy rozdrobnione pieczarki- ja lubię nie za drobno pokrojone, ale oczywiście jak wolicie. Podsmażamy, ok 5 minut.
Dodajemy 1/4 łyżeczki soli i gdy pieczarki zaczną puszczać sok, dolewamy jeszcze około pół szklanki wody.
Dusimy jakieś 15 minut. Do garnuszka odlewamy nieco płynu z gotowania, lekko studzimy i mieszamy ze śmietaną i mąką ziemniaczaną. Dodajemy do sosu.
Chwilę gotujemy i dodajemy masło.
Następnie doprawiamy do smaku solą i pieprzem oraz tymiankiem, garstką świeżego, lub łyżeczką suszonego.

Na kopytka:
  • 2 kg ugotowanych ziemniaków
  • ok. 4 szklanek mąki
  • jajko
  • sól
Ziemniaki obieramy i gotujemy do miękkości w osolonej wodzie.
Najlepiej ugotować je z wyprzedzeniem i pozostawić po odcedzeniu do całkowitego ostygnięcia. Chodzi o to, żeby zawierały w sobie jak najmniej wilgoci, dzięki temu będziemy mogli ograniczyć ilość mąki. Ziemniaki przeciskamy przez praskę, ewentualnie tłuczemy, ale bardzo bardzo dokładnie,  na gładziutką masę.
Do ziemniaków wbijamy jajko.
Dodajemy mąkę i zagniatamy.
Ciasto powinno być wilgotne, ale nie przyklejać się do stolnicy. Jeśli jest zbyt wilgotne, dosypujemy jeszcze nieco mąki.
Odrywamy kawałek ciasta, formujemy wałeczek, podsypując nieco mąką, by ciasto nie przywierało do podłoża i pod skosem tniemy na kopytka.
Wielkość zależy od Was, ja robię takie długości około 4-5 cm i 1-2 cm grubości.
W dużym garnku gotujemy sporą ilość wody, solimy. Na gotującą się wodę wrzucamy kopytka, po kilka na raz pilnując, by nie posklejały się.
Leciutko mieszamy i czekamy aż kluski wypłyną na powierzchnię. Od tego momentu gotujemy jeszcze około 2-3 minut.

Kopytka z sosem, zwłaszcza takim aromatycznym- to połączenie idealne!

Komentarze

Prześlij komentarz

Administratorem danych jest Pichceniomania. Dane podane w formularzu kontaktowym i/lub wymagane do dodania komentarza zostaną wykorzystane wyłącznie w celu publikacji wpisanego zapytania/komentarza i udzielenia ewentualnej odpowiedzi.

Popularne posty z tego bloga

Orzeźwiający koktajl owocowy z ziołową niezpodzianką

Dodatek ziół innych niż mięta do słodkości długo wydawał mi się dość dziwaczny, do momentu aż spróbowałam. Zioła w deserach sprawdzają się genialnie, moim zdaniem zwłaszcza, gdy są one owocowe. Jeśli krzywicie się na myśl o połączeniu na przykład bazylii z truskawkami, to czas spróbować i zmienić zdanie. Ja miałam dokładnie takie samo podejście i cieszę się, że je zweryfikowałam. Dzisiaj propozycja pysznego, prostego koktajlu owocowego. Ugasi pragnienie, ale spokojnie można podać go także jako pyszny deser.

Ruska pizza

To danie nie ma nic wspólnego z kuchnią rosyjską/ruską, z pizzą- może tylko kształt. Taką nazwę dostało lata temu, kiedy chciało się zjeść coś dobrego, innego, a niekoniecznie można było pozwolić sobie na wyprawę do pizzerii i trzeba było nieco oszukać. Gdy snuję się po kuchni myśląc: "zjadłabym coś dobrego", to ten placek często przychodzi mi do głowy w pierwszej kolejności. Tak naprawdę można zaszaleć i stworzyć kompozycję dowolnych, ulubionych dodatków. Przygotowanie trwa znacznie krócej niż przygotowanie domowej pizzy, może komuś przypadnie do gustu.

Makaron z serem

Macaroni and cheese, czyli makaron z serem, to potrawa, która chyba największą karierę zrobiła z Stanach Zjednoczonych, gdzie jest jednym z najbardziej popularnych posiłków zaliczanych do dań comfort foods- czyli tych, które się zjada dla poprawy nastroju, wywołania miłych skojarzeń i wspomnień. Być może wszystkiemu "winny" jest jeden z większych producentów żywności, który w pierwszej połowie ubiegłego wieku zaczął produkować ten przysmak na masową skalę. Dlaczego więc amerykanie tak lubią mac and cheese? Kupują, otwierają pudełko, wkładają do piekarnika lub kuchenki mikrofalowej i gotowe. Czyli szybko i bezproblemowo, a do tego smacznie. Jednak, oczywiście, są i tacy, którzy ambitnie sami przyrządzają to rozpustne danie. Dlaczego rozpustne? Bo uzależniającego smaku, ale i kalorii mu nie brakuje... Wersji tej potrawy jest oczywiście sporo. Dzisiaj proponuję jedną z nich, która nie wymaga zapiekania.