Przygotowanie tej sałatki zajmuje trochę czasu. Przyznaję. Ale czy jest ktoś, kto nie lubi "cezara"? Chyba nie. Sałatka nie zawiera wielu składników, ale eksplozja smaków, które w sobie łączy, jest czymś wręcz uzależniającym. Historia powstania tego dania, jak w wielu innych przypadkach nie jest jasna. Jedna z wersji mówi o jej stworzeniu przez kucharza włoskiego pochodzenia, o imieniu Caesar, w latach dwudziestych ubiegłego wieku. Wpadł na taki pomysł, pracując w restauracji w Meksyku. Pewnego dnia musiał poradzić sobie z brakiem składników, a co za tym idzie, stworzyć danie z tego, co akurat zostało w spiżarni. Dla mnie historia ta jest całkiem wiarygodna. Ileż to razy tworzyłam coś z niczego! Oto moja ulubiona wersja tej popularnej sałatki.
Składniki na 6-8 sporych porcji sałatki:
Składniki na 6-8 sporych porcji sałatki:
- nieduża sałata lodowa
- 3 małe sałaty rzymskie
- 15 pomidorków koktajlowych
- średnia bagietka czosnkowa
- 2 ząbki czosnku
- 1,5 piersi z kurczaka (lub 1 duża podwójna)
- 250 ml naturalnego jogurtu
- 2 łyżeczki curry
- 2 łyżeczki kurkumy
- 5 łyżek oleju
- sól
- pół szklanki startego parmezanu
- 3 żółtka
- 4-5 anchois (sardeli)
- ząbek czosnku
- 3 łyżki sosu Worcester
- sok z połowy cytryny
- 1/4 szklanki delikatnej oliwy z oliwek lub dobrej jakości oleju
- 1/5 szklanki białego wytrawnego, lekkiego w smaku wina
- sól i pieprz
Zaczynamy od przygotowania kurczaka. Piersi czyścimy z wszelkich kostek, błonek. Myjemy, suszymy. Drobno kroimy czosnek. Mieszamy z jogurtem.
Dodajemy kurkumę, curry i czubatą łyżeczkę soli.
Dolewamy olej, mieszamy.
Obtaczamy w tej miksturze piersi.
Odstawiamy na jakieś 30 minut do lodówki. Lekko natłuszczamy blaszkę.
Układamy na niej kurczaka.
Pieczemy 25 minut w 200 stopniach.
Po ostudzeniu kroimy w plastry. Sałatę myjemy, suszymy, nie kroimy, lekko rozdrabniamy po prostu rozrywając- dzięki temu nie zniszczymy jej struktury i będzie super chrupiąca. Ząbek czosnku kroimy w dość drobną kosteczkę, podobnie jak anchois.
Dodatkowo rozcieramy przy pomocy noża, żeby składniki jak najszybciej oddały jak najwięcej aromatu. Dodajemy do żółtek.
Dosypujemy parmezan. Dolewamy sos Worcester, sok z cytryny, odrobinę wina i oleju, pieprzymy- mieszamy. Olej i wino dodajemy dalej, ale stopniowo, cały czas mieszając, pilnując by sos nie rozwarstwił się.
Odstawiamy na jakieś 15 minut aby smaki przegryzły się. Próbujemy, doprawiamy solą i jeśli to konieczne, jeszcze pieprzem. Sosu wyjdzie dość sporo i bardzo dobrze, bo sekret tej sałatki tkwi właśnie w nim. Zatem polecam liść po liściu, dokładnie obtoczyć w tej miksturze.
Pomidorki kroimy na połówki.
Dokładamy do sałatki, tak jak i pokrojonego kurczaka. Na koniec w kostkę kroimy bagietkę i na suchej, średnio rozgrzanej patelni "suszymy" pieczywo aż stanie się chrupiące.
Posypujemy całość i serwujemy. Smacznego!
Lubie takie sałatki :) Mniam... :)
OdpowiedzUsuńJa też i to bardzo :)
UsuńJa też jestem jej zwolenniczką :)
OdpowiedzUsuńDo tego sosu to już wiele nie potrzeba, mogę wcinać z nim choćby i samą sałatę :)
Usuń